Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 06 - Człowiek z blizną.pdf/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— I ja także nie mnie...
— Ja szukałem tu przyjaciela.
— A ja wroga.
— Wroga?
— Tak, jednego z moich przyrodzonych wrogów, albo mówiąc właściwiej — szukałem tu swej przyrodzonej zdobyczy. Słowem, chodzi mi właśnie o pewną nadzwyczajną historyę. Spodziewałem się, że jak już nieraz, tak i teraz potrafię w bezmyślnej paplaninie tych hultajów odnaleźć klucz do dręczącej mnie zagadki. Gdyby mię w tej norze poznano, przypłaciłbym to życiem, bo już nieraz korzystałem z niej dla swoich celów i malajczyk, zbir i łotr z pod ciemnej gwiazdy, poprzysiągł mi zemstę. Obok budynku znajduje się samotrzask, który mógłby opowiedzieć straszliwe historyę o tem, co tam rzucano w ciemne bezksiężycowe noce.
— Jakto? Nie myślisz przecie, że trupy...?
— Tak, Watsonie, trupy. Bylibyśmy bogaci, gdyby dano nam po tysiąc funtów za każdego z tych biedaków, którym zatkano tu na wieki usta. Całe to wybrzeże jest wstrętną jaskinią zbójecką. Obawiam się, że tu właśnie wciągnięto Neville’a St. Clair’a, aby go już więcej nie wypuścić.
Tu Holmes włożył oba palce wskazujące między zęby i przeraźliwie gwizdnął. W oddaleniu dał się słyszeć gwizd podobny, poczem rozległo się turkotanie kół i tętent koni.
Z ciemności wynurzył się wielki kocz myśliwski z zapalonemi latarniami, które rzucały dwa długie złote pasma światła.
— A więc jakże będzie, Watsonie? Czy idziesz ze mną?
— Chętnie, jeśli ci mogę przydać się na co.
— Wierny przyjaciel zawsze się może przydać, a zwłaszcza jeśli jest zarazem człowiekiem pióra. Mój pokój „pod cedrami“ posiada dwa łóżka.
— „Pod cedrami“?
— Tak, właśnie w domu St. Clair’a, bo tam mieszkać będę przez cały czas swych poszukiwań.
— Gdzież to jest?
— Pod Lee w hrabstwie Kent. Mamy przed sobą podróż siedmiomilową.
— Ależ ja nie wiem o niczem!