Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 05 - Centkowana wstęga.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ponieważ siostra pani i pani zamykałyście zawsze na noc wasze pokoje, przeto z tamtej strony nie można było do nich się dostać. Czy zechce pani teraz być tak dobrą zamknąć okiennice w swoim pokoju?
Panna Stoner uczyniła to a Holms obejrzał je najprzód starannie przez otwarte oko; potem próbował na wszelkie możliwe sposoby wyłamać okiennicę, wszystko jednak bez skutku. Nigdzie nie było najmniejszej szpary, w którąby bodaj nóż dał się założyć, aby obluzować sztabę. Następnie zbadał także zawiasy, ale te były z mocnego żelaza i siedziały mocno w grubym murze. — Hm, — mruknął i potarł sobie brodę w zakłopotaniu — moje przypuszczenia napotykają w każdym razie na wielkie trudności. Tu nikt wejść nie może, skoro okiennice są zamknięte. Teraz zobaczymy, czy wewnętrzne oględziny nie wyjaśnią cokolwiek sprawy.
Boczne drzwiczki prowadziły na wybielony korytarz, na który wychodziło troje drzwi sypialni. Krańcowego nie chciał Holms oglądać, dlatego udaliśmy się zaraz do środkowego, w którym obecnie sypiała panna Stoner i w którym umarła jej siostra. Był to przyjemny niewielki pokój z nizkim sufitem i wielkim kominkiem, jakie spotykamy po starych wiejskich dworach. Brunatna komoda stała w jednym rogu, wązkie, biało zasłane łóżko w drugim, toaleta zaś na lewo od okna. Meble te wraz z dwoma wyplatanemi krzesłami i dywanem, leżącym pośrodku, stanowiły całe urządzenie. Drzewo w podłodze i boazeryach było ciemne, dębowe ale toczone już przez robaki, tak czarne, że musiało pochodzić jeszcze z pierwszych czasów budowy. Holms przysunął sobie jedno z krzeseł w róg pokoju i z tego miejsca wzrokiem przebiegał cały pokój, badając wszystko najdokładniej w milczeniu.
— Dokąd idzie ten dzwonek? — spytał nakoniec i wskazał przytem na szeroką taśmę od dzwonka, zwieszającą się przy łóżku, tak że chwast tejże opierał się na poduszkach.
— Do pokoju gospodyni.
— Zdaje się ona być nowszą niż reszta urządzenia.
— Rzeczywiście, zawieszono ją tu przed paru dopiero laty.
— Zapewne na żądanie siostry pani?
— Nie, o ile wiem, Julia nie posługiwała się nigdy dzwonkiem. Byłyśmy przyzwyczajone przynosić sobie zawsze same wszystko, czegośmy potrzebowały.