Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 04 - Ukryty klejnot.pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nigdy się na to nie zgodzę.
— A więc chce się pan założyć?
— Znaczyłoby to nie mniej ni więcej tylko wydrzeć panu z kieszeni te pieniądze, bo wiem, co mówię, i jestem pewny, że mam racyę. Ale chętnie założę się o suwerena, aby oduczyć pana od uporu.
Kupiec roześmiał się szyderczo.
— Bill — krzyknął — przynieś mi książki.
Chłopiec przyniósł dwie książki: jedną małą i cienką, drugą — wielką z zatłuszczonym grzbietem i umieścił na kontuarze pod płomieniem gazowym.
A więc dobrze, uparty panie — rzekł kupiec — sądziłem, że niema już gęsi w moim sklepie, ale zaraz pana przekonam, że jedna gęś stoi przedemną. Widzi pan tę małą książeczkę?
Tak jest.