Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 04 - Ukryty klejnot.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Kto panu mówił o mnie?
— Właściciel gospody pod Alfą.
— Tak, tak — dostarczyłem mu coś ze dwa tuziny gęsi.
Były to bardzo piękne sztuki. Gdzie je pan nabywasz?
Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu pytanie to wywołało w kupcu wybuch gniewu.
— Panie — zawołał, przechylając głowę i ujmując się pod boki — o co panu właściwie chodzi? Mów pan bez ogródek.
— Ależ to rzecz jasna. Chcę wiedzieć, kto sprzedał panu gęsi, dostarczone oberżyście z pod Alfy?
— Tego panu nie powiem.
— O, nie chodzi mi znowu o to tak bardzo, ale nie widzę powodu, dlaczego się pan irytuje z powodu takiej drobnostki.
Irytujeǃ Pan byś się równie irytował, gdyby panu tak zawracano głowę jak mnie. Zapłaciłem dobre pieniądze za dobry towar i zdawałoby się, że rzecz się na tem skończyć powinna. Ale gdzie tam. Każdy się pytaː gdzie są gęsi? Komu sprzedał pan gęsi? Co kosztują gęsi? Publiczność tak jest zajęta temi gęsiami, że możnaby, słowo daję, pomyśleć, że niema już innych gęsi na świecie.
— Ależ ja — rzekł Holmes — nie należę wcale do tych ludzi, którzy lubią się rozpytywać bez powodu. Jeśli nie chce pan mówić o tem, trudno, nie będę się zakładał. Gotów jestem jednak zawsze utrzymywać, że znam się na ptactwie i założyłem się o pięć szylingów, że gęś, którą spożywałem na Boże Narodzenie, pochodziła ze wsi.
— No, to przegrałeś pan swoje pięć szylingów, bo był to towar miejski, rzekł kupiec opryskliwie.
— Ależ niepodobna.
— A ja panu mówię, że tak.
— Nie mogę w to uwierzyć.
— A więc sądzisz pan, że się lepiej znasz na ptactwie, niż ja, choć handlem tym zajmuję się od dzieciństwa? Mówię panu, że gęsi, sprzedane pod Alfą, pochodzą z miasta.