Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 03 - Dziwna posada.pdf/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Teraz przychodzę jednak do głównego i najdziwniejszego punktu mej sprawy. Mieszkałem w chambres garnies w Hampstead przy Potters-Terrace nr. 17. Tego samego wieczoru, w dniu kiedy otrzymałem posadę, siedzę sobie w moim pokoju, rozkoszując się fajką, kiedy gospodyni moja przynosi mi jakąś kartę wizytową. Czytam: Arthur Pinner, agent giełdowy.
Pierwszy raz w życiu spotkałem się z tem nazwiskiem i nie miałem wyobrażenia, czego ten pan może chcieć odemnie — naturalnie jednak poleciłem gospodyni prosić go do mnie. Wszedł mężczyzna średniego wzrostu, brunet z czarną brodą o charakterystycznie zagiętym dużym nosie. Mówił prędko i tonem człowieka, który nie lubi tracić czasu.

— Pan Pyczoft? zapytał.
— Jestem nim — odrzekłem, podając mu krzesło.
— Dotychczas pracował pan w interesie Coxon and Woodhouse?
— Tak jest.
— Obecnie przyjął pan posadę u Nawsona?
— Istotnie.
— Sprowadza mnie do pana ta okoliczność, szanowny panie, że wiele słyszałem o pańskich handlowych zdolnościach. Przypomina pan sobie zapewne Parkera, który był prokurentem Coxona? Otóż on nie może się pana odchwalić.
— Słów pańskich słucham naturalnie z wielką przyjemnością. Pracowałem wprawdzie zawsze bardzo pilnie w kantorze, ale nie