Strona:PL Doyle - Spiskowcy.pdf/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wargami, z płcią koloru bronzu, spaloną słońcem Egiptu. Ah! co to za człowiek! Przysięgam, iż nie ma nic piękniejszego, jak widzieć, kiedy rzuca się na czele swej brygady, potrząsa pióropuszem i wznosi w górę szpadę! Czasem, tylko na jego widok, cale kolumny grenadjerów łamały się i rozpierzchały. Z pewnością, że Lassale jest naszym najlepszym oficerem lekkiej jazdy, lecz, żeby galwanizować żołnierzy, nie ma, jak Murat!...
— Kto jest ten, taki odrażający, wsparty na wschodniej szabli?
— To Soult... bydlę, uparte jak muł! Spiera się nawet z cesarzem... Ten bardzo ładny chłopiec obok niego, to Junot... Dalej oparty o ścianę namiotu, to Bernadotte.
Dziwny wyraz twarzy miał ten awanturnik, który przystał jako ochotnik i nie posiadając nic nad fuzję i tornister, nie zadowolił się laską marszałkowską i skończył na zawładnięciu berłem.
— Możnaby o nim powiedzieć, nie to zupełnie, co on mówił o swoich kolegach, że zdobył tron pomimo woli cesarza, nie zaś z łaski cesarza.
Niktby nie domyślał się z jego twarzy płaskiej, którą szpecił nos fenomenalnie duży i śmieszny, wysokich przeznaczeń, jakie los dla niego chował.
Niczyje zdolności nie były tak zaprzeczane i źle sądzone jak Bernadottego, ani jego dążenia ambitne mniej podejrzywane.
A wszyscy ci dzielni, którzy według wyrażenia Augereau, nie bali się ani Boga, ani szatana, wszyscy ci ludzie, w których wrzały jeszcze gwałtowne namiętności ludu, wszyscy, Murat, tak samo, jak Vandomme, Ney, jak Massena, drżeli, kiedy Bonaparte czoło zmarszczył...
Naraz dreszcz przeszedł po zgromadzeniu; następnie cisza grobowa zapanowała.
W obramowaniu drzwi cesarz się ukazał.