Strona:PL Doyle - Spiskowcy.pdf/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Teraz przypomniałem sobie dokładnie... Imię Sybilla zwróciło już moją uwagę. Tak, na pierwszej stronicy „Ustawy społecznej“ Jana Jakóba Rousseau:
„Łucjanowi od Sybilli“.
— Łucjan, to głowa zapalona — zaczęła młoda dziewczyna — łatwo się unosi... W dodatku ma bardzo stałe przekonania polityczne... Od niejakiego czasu często widywali się z moim ojcem; ostatnio jeszcze siedzieli z sobą zamknięci przez kilka godzin. Pytałam Łucjana, o czem mówili, lecz nie chciał nigdy odpowiedzieć. Żeby tylko nie dał się wciągnąć w jakie szaleństwo?..
Byłem nad wyraz zakłopotany. Co robić? Milczeć? Zawiadomić Sybillę o smutnem położeniu narzeczonego?..
Kiedy się wahałem, Sybilla, z intuicją kobiety kochającej, zawołała naraz:
— Ludwiku, ty coś wiesz? Mów, błagam... Łucjan miał udać się do Paryża.
— Nazywa się Lesage? — zapytałem.
— Tak, Łucjan Lesage.
— To ja go widziałem...
— Widziałeś, a dopiero od wczorajszego wieczora jesteś we Francji. Gdzie go widziałeś? Co się z nim stało?..
Uchwyciła mnie za rękę i z całej siły cisnęła.
Przerażony, nie mogąc się zdecydować, co robić, patrzyłem dokoła, lecz naraz odzyskałem nieco krwi zimnej: wuj Bernac ku nam się zbliżał. Obok niego szedł młody huzar, ten sam, który miał polecone odprowadzić więźnia do obozu cesarskiego.
Sybilla blada, podbiegła i głosem zmienionym:
— Ojcze, co się stało z Łucjanem? — krzyknęła.
Obojętna twarz starego zadrżała lekko.
— Później o tem pomówimy — odpowiedział.
— Nie, tu, zaraz, ojcze! Co się stało z Łucjanem?!
— Panowie — rzekł stary, zwracając się do mnie i do