Strona:PL Doyle - Spiskowcy.pdf/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ralność nie dla mnie stworzona, ani ja dla moralności!... Mówiłem ci, Józefino, że jestem istotą wyjątkową, że prawa krępujące innych ludzi, nie istnieją dla mnie, że głupie zasady obowiązujące głupich, mogą tylko przeszkadzać geniuszowi... Nigdy postępowania mojego nie zostosuję do reguł społeczeńswa idjotycznego!
— Więc nie masz chyba żadnego uczucia honoru, uczciwości? — westchnęła cesarzowa.
— Wielcy ludzie nie mają wcale uczuć. Co postanowię to zrobię, a nikt nie ma prawa stawiać i przeszkód. Ty Józefino, powinnaś być pierwszą do ulegania moim fantazjom... To jest twoja rola.
Kiedy Napoleon nie miał racji, zmieniał nagle przedmiot rozmowy I stawał odpornie, wpierw nim jego przeciwnik miał czas skorzystać ze swego położenia.
Miał instykt atakowania w bitwie tak samo, jak w rozmowie.
— Ale, ale, Józefina — zaczął po chwilowej pauzie przejrzałem rachunek panny Lenormand. Wiesz ile sukien miałaś w przeszłym roku? Sto czterdzieści! Wiesz ile prawie każda kosztuje?... Dwadzieścia pięć tysięcy franków!... Masz obecnie więcej niż sześćset tualet prawie nowych.
A kiedy Józefina chciała protestować:
— Czy nie mam racji, pani de Remusat?
Pani de Remusat pochyliła się, jak gdyby jej cesarz włożył na kark sześćset sukien.
— Lubisz, żebym była dobrze ubrana, Napoleonie! — jęknęła cesarzowa.
— Tak, lecz przesadzasz w wydatkach, moja kochana. Tylko za to, co kosztują twoje futra, mógłbym uzbroić dwa pułki kirasjerów i wyekwipować dziesięć fregat. W dodatku, jakiem prawem obstalowałaś u Lefbre’a ten garnitur z szafirów i brylantów?... Przysłał mi rachunek; odmówiłem zapłaty... Jeżeli drugi raz przyśle, każę go zaprowadzić do Vincen-