Strona:PL Doyle - Spiskowcy.pdf/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czuję, że jest bezpieczny, jak jest ze mną, albo wśród swojej armji. Zdaje się, te odkryto nowy spisek jakóbinów?
— Tak, najjaśniejsza pani, pan de Lawal był obecny aresztowaniu spiskowców.
Mówiąc to, usunął się trochę, a jak zbliżyłem się o kilka kroków do cesarzowej.
Zarzuciła mnie pytaniami, zaledwie dając czas na odpowiedź.
— Lecz ten straszny Toussac nie został jednak ujęty! — zawołała. — Czy pan wie, że jedna młoda dziewczyna zaczęła go poszukiwać? Spodziewa się dostawić go cesarzowi i w ten sposób otrzymać ułaskawienie narzeczonego.
— Ta młoda dziewczyna, najjaśniejsza pani, to jest Sybilla Bernac, moja siostra cioteczna.
— Oh! czy być może!... Panie de Laval — ciągnęła Józefina po małej pauzie — jesteś we Francji dopiero od kilku dni, a już stałeś się przedmiotem wszystkich rozmów. Musisz przyprowadzić mi twoją kuzynkę; cesarz mówi, że jest bardzo ładna. Pani de Rémnsat, bądź łaskawa, zapisz jej nazwisko w swoim notatniku.
Nachyliła się jeszcze dla podniesienia kawałka drzewa przy kominku, lecz nagle wykrzyknęła zdziwiona i rzuciła się na przedmiot kształtu podłużnego, zasłonięty dotąd nogami pana de Talleyrand.
— Kapelusz cesarza! — krzyknęła powstając blada jak śmierć.
Wpatrzyła się na chwilę w nieprzeniknioną twarz ministra, potem zawołała z gniewem:
— Co to znaczy, panie de Talleyrand?... Mówisz, że cesarz wyszedł, a oto jego kapelusz!...
— Ah! przepraszam waszą cesarską mość, nie powiedziałem wcale, że cesarz wyszedł.
— A więc co powiedziałeś?