Strona:PL Doyle - Spiskowcy.pdf/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w małej baterji, położonej blisko Ostendy. W trzeciej szufladce mam wszystkie pułki armji francuskiej. Czy ta szufladka jest w porządku, marszałku Bertier?
Mężczyzna młody, bez zarostu, który, który ogryzał paznokcie w framudze okna, odpowiedział z ukłonem na zapytanie cesarza:
— Najjaśniejszy panie, przekonany jestem, że mógłbyś przywołać po nazwisku wszystkich żołnierzy armji.
— Nie, lecz przynajmniej starych wiarusów, którzy odbyli ze mną kampanje w Egipcie. Następnie, panie de Laval, mam jeszcze szufladki dla kanałów, dla mostów, dróg i fabryk. Finanse, kolonje, Włochy, Holandja mają także swoje szufladki. Ażeby rządzić Francją dzisiejszą, nie wystarcza umiejętność noszenia płaszcza gronostajowego z gracją i doganiania jelenia w lesie Fontainebleau. Czy nie jesteś tego zdania, panie de Laval?
Zniewieściała, apatyczna twarz Ludwika XVI. stanęła mi przed oczyma. Dzieckiem jeszcze, miałem zaszczyt być mu przedstawionym w Wersalu, przez mojego ojca. Musiałem przyznać, że po okrutnych wstrząśnieniach z roku 93-go, kraj nasz potrzebował schronić się pod skrzydła władzy z odwagą i inteligencją wypróbowaną.
Napoleon zbliżył się do ognia. Poruszał głownie końcem nogi, nie troszcząc się o delikatną sprzączkę złotą, zdobiącą obuwie, a którą dym i płomień czerniły.
— Winszuję panu mądrego postanowienia — dodał, kiedy mu odpowiedziałem. — Lecz oddawna już byłeś pan moim stronnikiem... Czy nie broniłeś mnie pewnego wieczora, przeciw młodemu Anglikowi, który w oberży pod „Zielonym człowiekiem,“ w Ashford, wniósł toast dla mnie ubliżający?
Zdziwienie zamknęło mi usta.
Czy kto opowiedział cesarzowi to zdarzenie?...
— Dlaczego pan to zrobiłeś?