Strona:PL Doyle - Pamiętniki Holmsa, słynnego ajenta londyńskiego, T1.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 15 —

w lewej — w garści mocno zaciśniętej trzymał czarny jedwabny krawat w białe grochy, który, jak twierdziła dziewczyna, miał być owego wieczoru na szyi nieznajomego, gdy tenże przychodził do stajni.
— Gdy Genter się obudził, oświadczył to samo, dodał przytem, że to ów nieznajomy wsypał mu widocznie proszek usypiający do baraniny i tym sposobem pozbył się go skutecznie.
— Co się tycze konia, to wnosząc z wielu bardzo śladów kopyt, które się odbiły na błocie nie grzązkiem, z całą pewnością można było świadczyć, iż podczas zbrodni znajdował się w tem miejscu. Od tego jednak ranka znikł bez śladu; poruszono wszystkich cyganów w Dartmurze; pomimo jednak wielkiej nagrody, jaką wyznaczono za odprowadzenie, nie zdołano natrafić na ślad jego. Co się tycze kolacyi chłopca stajennego, to analiza wskazała, że w baraninie znajdowało się opium w proszku, od którego chłopiec zasnął niebawem po zjedzeniu, podczas gdy wszyscy inni, jedzący tego wieczoru baraninę, pozostali zdrowi i przytomni.
— Oto są fakty główniejsze, zakomunikowane mi przez policyę; szczegółów nie będę przytaczał.
— Inspektor policyjny, Gregori, któremu poruczono tę sprawę, bez wątpienia człowiek zasłużony, na jednym tylko punkcie szwankuje — mianowicie na punkcie wyobraźni! Nie posia-