Strona:PL Doyle - Obcięte uszy.pdf/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Jestem tego samego mniemania co i pani — odpowiedział Holmes, siadając koło niej — i zdaje mi się, że jest to więcej niż prawdopodobne.
Nagle zatrzymał się i, jak to niespodziewanie spostrzegłem, począł z szczególnem zainteresowaniem przypatrywać się jej profilowi. Widać było na chwilę z jego ożywionego oblicza, że zdarzyła mu się jakaś niespodzianka i to pomyślna, chociaż twarz jego przybrała znowu wyraz zwykłej obojętności, gdy panna Cushing zwróciła się ku niemu zaciekawiona, dlaczego tak nagle umilkł. Ja również patrzyłem uporczywie na jej gładko uczesane włosy, zrzadka siwizną przyprószone, na grzebienie, małe złote kolczyki w uszach, przyjazny i szczery wyraz twarzy — niestety, nie mogłem odkryć ciekawego szczegółu, który mego przyjaciela tak widocznie zainteresował i wzruszył.
— A więc mam dla pani jeszcze dwa pytania.....
— O, mam ich już dość — odrzekła niecierpliwie.
— Pani ma dwie siostry, nieprawdaż??
— Skąd pan wie o tem?
— Zauważyłem przelotnie, wchodząc do izby, fotografię trzech pań, stojącą na gzymsie kominka. Jedna z nich bez zaprzeczenia jest podobizną pani, podczas gdy dwie inne wydały mi się tak szczególnie do pani podobne, że o pokrewieństwie wszystkich trzech pań nie może być żadnej wątpliwości.