Strona:PL Doyle - Mistrz z Krocksley.pdf/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— On jest wprost wspaniały! — zakrzyknął Wilson. — Na Boga, Monthomeri, pan jesteś doskonale przygotowany! Masz pan zdrowie, jak krzemień, i będziesz się bił doskonale.
— Co tam warta jego piękność! — mruczał sceptyczny restaurator, — boki ma słabe, tak mi się zdaje.
— A waga obecnie jaka?
Sto pięćdziesiąt jeden funtów — odpowiedział Monthomeri.
— Po tygodniu trenowania zalednie trzy funty mu ubyło, — z zadowoleniem zauważył żokiej. — Miał zatem rację, twierdząc wtedy, że wywiąże się z zadania należycie.
Tak, zapewne, materjał posiada, dobry materjał, ale czy wystarczający, o to chodzi.
I Fausett w zamyśleniu jął naciskać palcem ciało Monthomeri, jakgdyby miał do czynienia nie z człowiekiem, lecz z koniem!
Poczem, zwracając się do Purwisa, rzekł:
— A otóż mówiono mi wczoraj, że Mistrz nawet po trenowaniu waży sto sześćdziesiąt funtów.
— To prawda, ale chodzi o to, że Mistrz nie trenuje się. Mówią, że od piwa nie da się oderwać. Możnaby go poprostu upić, gdyby nie ta ruda dziewczyna, która z nim jeździ. Podobno wczo-