Strona:PL Doyle - Mistrz z Krocksley.pdf/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się kotary za wzniesieniem, ukazując w głębi wiele dziwacznych sprzętów. Jeden z nich był podobny do łóżka z drewnianemi wałkami zamiast poduszek. Do łóżka był przymocowany przyrząd z korbą, za pomocą którego, kręcąc korbą, można było łóżko wydłużać i skracać. Z pośród innych przedmiotów przykuł moją uwagę drewniany koń. Poza tem pełno tam widziałem rzeczy osobliwych. Do sufitu była przymocowana niezliczona ilość bloków a sznury przerzucone przez bloki zwisały ku dołowi, chwiejąc się. Lokal ten przypominał częściowo salę gimnastyczną.
Gdy przygotowania już poczyniono, na scenie zjawiła się nowa posłać. Był to wysoki, chudy mężczyzna w czarnej szacie, z twarzą surową i wycieńczoną. Wygląd tego człowieka wzbudzał we mnie dreszcze. Ubiór miar poplamiony i wyświechtany sadłem, ale postawa jego była pełna powagi i imponowała. Widocznie był tu panem i rządził wszystkimi. Na lewej ręce miał zarzucony pęk cienkich sznurków.
Kobieta w białej szacie spoglądała badawczo do góry i do dołu, ale wyraz jej twarzy nie ulegał zmianie. Patrzała z pewnością siebie i nawet wyzywająco. Ksiądz jednak zachowywał się inaczej. Twarz jego pobladła śmiertelnie, i widziałem, jak na wysokie spadziste czoło wystąpiły mu krople potu. Podniósł ręce do góry, jakby w mod-