Strona:PL Doyle - Mistrz z Krocksley.pdf/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

runkiem, że w ciągu całego dnia nawet nie powącha pan alkoholu.
Doktór przyznał w duchu, że pewne zastraszenie pacjenta będzie miało zbawienne skutki.
— A jakież to są symptomaty? — zapytał pokornie Danbury.
Delirium tremens — odparł Middlton — zaczyna się od złego funkcjowania organów ocznych. Potem nastąpią męczące halucynacje.
— O, Boże, już jestem chory. W oczach migają mi czerwone światełka!
Doktór, widząc, że słowa jego odniosły pożądany skutek, jął go teraz pocieszać.
— No, światełka to głupstwo — żółciowe zaburzenia. W białej gorączkę zwykłe przedmiotu przeistaczają się w owady, żmije i nieznane dziwaczne zwierzęta.
— A gdyby mi stanęły w oczach te owady, to co mam robić?
— Zawezwij pan mnie — odpowiedział doktór i, przyobiecawszy mu przynieść lekarstwo wyszedł.
Po wyjściu doktora młody Wat Danbury wstał i zaczął rozglądać się naokoło. Był przygnębiony i nieszczęśliwy i zdawało mu się, że przeniesiono go do szpitala dla umysłowo chorych. Wprawdzie doktór zapewniał, że o ile do