Strona:PL Doyle - Dolina trwogi.pdf/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wił, jakoby obrączkę zdjęto przed zabiciem tego człowieka. Fakt, że świeca paliła się tylko przez krótki czas, wskazuje, że nie było długiej rozmowy. Gdyby Douglas, o którego odwadze słyszeliśmy, był człowiekiem zdolnym do oddania ślubnej obrączki w tak krótkim czasie, czy możemy sobie wyobrazić, żeby ją wogóle oddał? Nie, nie, Watsonie, morderca był sam na sam z zabitym człowiekiem przez pewien czas, kiedy świeciła się lampa. W to nie wątpię. Ale przyczyną śmierci był, rzecz oczywista, wystrzał ze strzelby. Dlatego musiał być oddany wcześniej, niż nam to powiedziano. Pomyłka w tym wypadku jest niemożliwa. Mamy zatem do czynienia z uplanowaną zmową ze stronych dwuch ludzi, którzy słyszeli wystrzał — mężczyzny Barkera i kobiety Douglasowej. Jeśli wreszcie zdołam wykazać, że krwawa plama na futrynie okna zrobioną została naumyślnie przez Barkera aby dać policji fałszywą wskazówkę, przyznasz, że będzie to poważnym zarzutem przeciw niemu.
— Musimy się teraz zapytać, o której godzinie właściwie popełniono morderstwo. Do wpół do jedenastej służba kręciła się po domu, a zatem do tego czasu nie stało się to z pewnością. O trzy na jedenastą udali się wszyscy do swoich pokoi, wyjąwszy Amesa, który był w jadalni. Przeprowadziłem kilka prób popołudniu, kiedy się z nami pożegnałeś, i stwierdziłem, że żaden hałas zrobiony w gabinecie przez Mac Donalda nie mógł przeniknąć do mnie w jadalni kiedy wszystkie drzwi były zamknięte. Rzecz ma się odmiennie, jednak kiedy chodzi o pokój w jadalni. Leży on nie tak daleko w korytarzu i mogłem z niego usłyszeć niewyraźnie głośny okrzyk. Odgłos wystrzału jest nieco przytłumio-