Strona:PL Doyle - Świat zaginiony T1.pdf/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dziny, oznaczonych na kopercie. Czy wyrażam się dość jasno? Ścisłe wypełnienie powyższych warunków pozostawiam waszej uczciwości. Dobrze, panie Malone, nie sprzeciwiam się pańskiej korespondencji, skoro rozgłaszanie faktów jest celem pańskiej podróży, ale proszę o powstrzymanie się od wszelkich wiadomości co do kierunku wyprawy, a także nie drukowanie pańskich sprawozdań aż do chwili powrotu. Żegnam pana. Nasza znajomość złagodziła nieco uczucia, jakie żywię dla ohydnego zawodu do którego pan, niestety, należy. Żegnam pana milordzie. O ile mi wiadomo nauka jest dla pana zamkniętą księgą, ale może pan być pewny że nie ominie pana ciekawe polowanie i będzie pan mógł opisywać na łamach pism sportowych jak pan zastrzelił dimophodona. I pana również żegnam, profesorze. Jeśli umysł pański może się jeszcze rozwinąć, o czem prawdę mówiąc wątpię, to wróci pan do Londynu mądrzejszy niż przed wyjazdem“.

Odwrócił się na pięcie, a po chwili widziałem jego krępą postać to wynurzającą się z tłumu, to znów niknącą w nim. Jesteśmy już na kanale. Za chwilę trzeba będzie oddać paczkę. Niech Bóg ma w swojej pieczy tych co pozostają i niech pozwoli nam wrócić szczęśliwie.