Strona:PL Doyle, tł. Neufeldówna - Z przygód Sherlocka Holmesa.pdf/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

o swoich zamiarach; byłabym pani powiedziała, że to zbyteczne.
— Oho! — rzekł Holmes, wpatrując się bacznie w mówiącą. — Pani Toller jest widocznie lepiej od wszystkich w tę sprawę wtajemniczona.
— Tak panie i gotowa jestem powiedzieć, co wiem.
— A więc, niechże pani siada i mówi, bo wyznaję, że są w tem wszystkiem niektóre punkty, zupełnie ciemne dla mnie.
— Wnet je panu wyjaśnię, a byłabym to uczyniła wcześniej, gdybym mogła wyjść z piwnicy. Jeśli sąd się w to wmiesza, to pan zechce pamiętać, że trzymam z panem, podobnie, jak zawsze ujmowałam się za miss Alicyą.
„Miss Alicya nie była szczęśliwa w domu od czasu, jak ojciec jej ożenił się powtórnie. Poniewierał nią, nie miała prawa ust otworzyć, ale gorzej działo się jeszcze, gdy u przyjaciół swoich poznała się z panem Fowler’em. Miss Alicya, dzięki odziedziczonemu spadkowi, miała majątek osobisty; jest taka dobra i taka cierpliwa, że nie mówiła o tem nigdy i pozostawiła wszystko w rękach ojca. Wiedział, że co do niej samej, nie ma potrzeby się obawiać, ale, gdy postanowiła wyjść za mąż, pan Rucastle chciał wszelkiemi siłami przeszkodzić małżeństwu, w przewidywaniu, że mąż zażąda zwrotu całego majątku. Najpierw tedy próbowano zmusić córkę, by podpisała zobowiązanie, że chociaż wyjdzie za mąż, pozostawi ojcu zarząd majątkiem. Ponieważ odmówiła, dręczył ją tak, że, wpadła w gorączkę i przez sześć tygodni była między życiem