Przejdź do zawartości

Strona:PL Doyle, tł. Neufeldówna - Z przygód Sherlocka Holmesa.pdf/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

spokojnie. Trzeciego dnia pani Rucastle zeszła po śniadaniu i szepnęła coś mężowi do ucha.
„— O! tak — rzekł, zwracając się do mnie — jesteśmy pani bardzo wdzięczni, miss Hunter, za to że pani poświęciła swoje włosy dla naszej fantazyi. Zapewniam panią, że pani z tem bardzo do twarzy. Teraz, zobaczymy jak pani będzie w sukni niebieskiej. Znajdzie ją pani na swojem łóżku, a jeśli pani zechce łaskawie ją przymierzyć, będziemy bardzo radzi“.
„Strój, jaki zastałam przygotowany w swoim pokoju, miał szczególny niebieski kolor, t. zw. éléctrique. Materyał, rodzaj serży, był w bardzo dobrym gatunku, ale miał widoczne ślady noszenia. Przymierzyłam suknie, leżała doskonale, jakby robiona na moją miarę. Państwo Rucastle okazywali z tego powodu nadmierną radość. Czekali na mnie w salonie, pokoju bardzo obszernym od frontu, z trzema oknami balkonowemi.
„Przy oknie środkowem stało krzesło, tyłem do światła odwrócone. Polecono mi usiąść na niem i pan Rucastle, chodząc wzdłuż i wszerz z przeciwległej strony pokoju, zaczął mi opowiadać najnieprawdopodobniejsze historye. Nie wyobrazi pan sobie, jaki był komiczny i zabawny; śmiałam się do rozpuku. Pani Rucastle, która widocznie nie rozumie żartów, nie rozchmurzyła czoła ani na chwilę, siedziała z rękoma złożonemi na kolanach, a na twarzy jej malował się niepokój. Po godzinie, mniej więcej, pan Rucastle zauważył nagle, że czas zabrać się do roboty i że mogę się rozebrać i pójść do nursery, gdzie był Edwardek.