Strona:PL Diderot - To nie bajka.pdf/196

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

poszczególnych jednostek było tak ściśle związane z dobrem powszechnem iżby obywatel nie mógł wręcz szkodzić społeczeństwu nie szkodząc samemu sobie; zapewnijcie cnocie nagrodę tak jak zapewniliście karę niegodziwości; niechaj, bez żadnej różnicy obrządku, w jakichkolwiek warunkach ujawni się cnota, prowadzi ona do wysokich stanowisk w Państwie; a nie ujrzycie ludzi złych, poza szczupłą liczbą tych których przewrotna i niezdolna do poprawy natura ciągnie do występku. Pani marszałkowo, pokusa jest za blisko, a piekło za daleko; niech się pani nie spodziewa niczego godnego uwagi prawodawców po splocie niedorzeczności na które brać można jedynie dzieci. System ten zachęca jeno do zbrodni przez łatwość rozgrzeszenia; każe winnemu prosić o przebaczenie Boga za krzywdę wyrządzoną ludziom; kazi porządek obowiązków przyrodzonych i moralnych, poddając go porządkowi obowiązków urojonych.
marszałkowa. — Nie rozumiem pana.
krudeli. — Wytłómaczę się; ale zdaje mi się, że oto słyszę karetę pana marszałka; zjawia się w samą porę aby mnie powstrzymać od powiedzenia głupstwa.
marszałkowa. — Powiedz pan, powiedz; nie usłyszę: przyzwyczaiłam się słyszeć jedynie to co mi się podoba.
Zbliżyłem się do ucha marszałkowej i rzekłem pocichu:
— Pani marszałkowo, niech się pani zapyta wikarego swojej parafii, co jest straszliwszą zbrodnią: nasiusiać do poświęcanego naczynia, czy też oczernić dobrą sławę uczciwej kobiety? Zadrży od zgrozy na