Strona:PL Diderot - To nie bajka.pdf/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wszystkie sympatye utrata zaś wdzięków pięknej kobiety jedna jej przychylność kobiet.
— Jeszcze lepiej. W istocie, skoro z pięknej pani de la Carlière pozostał już tylko szkielet, słowa współczucia zaczęły się mięszać do słów nagany. „Gasnąć tak w kwiecie wieku, pogrzebać się tak, i to przez zdradę człowieka którego ostrzegła, który powinien ją był znać, i który miał jeden jedyny sposób odwdzięczenia się za wszystko co uczyniła dla niego; mówiąc bowiem między nami, kiedy Desroches ją zaślubił, był to młody urwis który miał tylko tyle co na sobie... Biedna pani de la Carlière, to jednak bardzo smętne... Ale też, dlaczego nie pojedna się z nim... Ba, dlaczego? Bo każdy ma swój chararakter; a byłoby może pożądane aby taki jak jej zdarzał się częściej: nasi panowie i władcy zastanowiliby się może dwa razy nad swymi postępkami“.
Podczas gdy, robiąc siatkę lub haftując szalik, zabawiano się tak w za i przeciw, przyczem szala przechylała się nieznacznie na stronę pani de la Carlière, Desrosches popadł w rozpaczliwy stan duszy i ciała, ale świat go nie widywał: zamknął się na wsi, aby, w boleści i smutku, oczekiwać zmiłowania, o które pokornie a bezskutecznie żebrał wszystkiemi drogami. Pani de la Carlière, doprowadzona do ostatecznego stopnia wynędznienia i niemocy, zmuszona była oddać najemnej kobiecie pieczę o wykarmienie dziecka. To, czego się obawiała po zmianie pokarmu, stało się w istocie; dziecko więdło z dnia na dzień, w końcu umarło. Wówczas to zaczęły się głosy: „Czy wiesz? ta biedna pani de la Carlière straciła