Strona:PL Diderot - To nie bajka.pdf/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a. — Zatem kokieterya, wedle ciebie, nie jest objawem naturalnym?
b. — Tego nie mówię.
a. — A stałość?
b. — Nie powiem ci w tej materyi nic lepszego niż Oru powiedział kapelanowi. Biedna próżnostka dwojga dzieci, które nie znają samych siebie i którym pijaństwo chwili przesłania niestałość wszystkiego co ich otacza!
a. — A wierność, ten rzadki fenomen?
b. — U nas, jest, prawie zawsze, uporem i męczarnią uczciwego mężczyzny i uczciwej kobiety; w Otaiti, chimerą.
a. — A zazdrość?
b. — To namiętność ubogiego i skąpego bydlęcia, które lęka się iż mu czegoś braknie; uczucie niegodne człowieka; następstwo naszych fałszywych obyczajów oraz prawa własności rozciągniętego na przedmiot czujący, myślący, obdarzony wolą i swobodą.
a. — Zatem zazdrość, wedle ciebie, nie jest uczuciem naturalnem?
b. — Tego nie mówię. Przywary i cnoty, wszystko zarówno jest w naturze.
a. — Zazdrośnik jest ponury.
b. — Jak tyran, ponieważ ma świadomość swej tyranii.
a. — A wstyd?
b. — Ależ ty mnie wyciągasz na wykład psychologii miłosnej. Człowiek nie chce aby go niepokojono ani też przeszkadzano mu w jego rozkoszach.