Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/254

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jącego ż szybkością i energią, stanowiącą miarę jego inteligencyi.
Posiadłszy majątek Duplata, powiedział sobie:
— Teraz mogę pokazać się światu, przenieść się z hotelu i ubierać się u dobrego krawca. Tylko szykiem można ludziom ‘zamydlić oczy i w błąd wprowadzić policyę.
Najął przy ulicy Gaumartin mieszkanie na parterze, składające z przedpokoju, salonu i pokoju sypialnego, umeblował je, kupił pościel, zaopatrzył się w garderobę, sowitym datkiem zyskał sobie względy odźwiernej i po dwóch dniach był już przygotowanym do rozpoczęcia kampanii głównej.
Przedewszystkiem należało przekonać się czy Gilbert Rollin istniał na świecie i gdzie mieszkał, a następnie czy może spełnić swe zobowiązanie i przyjąć warunki szantażu, jakiego miał zostać ofiarą.
Pierwszą część tego zadania ułatwiło mu biuro adresowe miejskie, drugą prywatne agencye wywiadowcze.
Wstał o dziewiątej rano, ubrał się bardzo starannie, schował do pugilaresu weksle Gilberta i wyszedł o dziesiątej.
Postanowił pieszo udać się na ulicę Vaugirard pragnął bowiem obmyślić plan postępowania, a przekonany był, że nic tak nie pomaga do namysłu, jak piesza przechadzka ranna po ulicach Paryża.
O jedenastej zadzwonił u bramy pałacu d‘Areynes.
— Czy zastałem p. Gilberta Rollin? — zapytał odźwiernego.
— Pan jest w domu.
— Proszę wręczyć mu bilet mój.
— Niech pan będzie łaskaw przejdzie dziedziinie1 i uda się przez tamten peron. Zaraz uprzedzę lokaja.