Strona:PL Czerwony Kapturek i inne bajki.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

...Gdzieżbym ją podział? Ale muszę się koniecznie z nią zaznajomić.
To rzekłszy, legł jak długi za tabakierką i z tego ukrycia patrzył nieustannie na piękną damę, stojącą wytrwale na jednej nodze, bez stracenia równowagi.
Pewnego wieczoru włożono do pudełka dwudziestuczterech żołnierzy i wszyscy mieszkańcy domu poszli spać. Gdy noc nastała głęboka, ożyły wszystkie zabawki, szkatułka grająca zaczęła wydzwaniać różne piosenki, a żołnierze łomotali w pudełku, bo chcieli wziąć udział w zabawie. Ale nie mogli podnieść wieczka. Dziadek do orzechów wycinał koziołki a rysik biegał ochoczo po tabliczce. Powstał taki hałas, że zbudzony kanarek jął świegotać i to wierszem. Bez ruchu pozostali jeno cynowy żołnierz ukryty za tabakierką i tancerka w pałacowej bramie. Stała prosta jak świeczka z wzniesionemi ramionami i nóżką wyrzuconą w powietrze, on zaś nie spuszczał z niej oka.