Strona:PL Courtenay-Krzewiciele zdziczenia 060.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Saragossy dostrzegamy jedynie prawdopodobieństwo, a prawdopodobieństwo nie daje nikomu, a więc nawet najgienjalniejszemu artyście, prawa do zanieczyszczania wyobraźni czytelników. A zresztą nawet najzupełniejsza prawdziwość faktyczna tego rodzaju szczegółów upoważniałaby jedynie do ściśle opisowego ich zestawienia i do czynienia na tej podstawie wniosków naukowych: psychicznych, psychjatrycznych, socjologicznych i t. d. Od nadużywania zaś podobnego materjału do mimowolnego krzewienia zdziczenia wara panom powieściopisarzom, chociażby nawet najpierszorzędniejszym.
Taki np. autor „Popiołów“ całą potęgą swego niepospolitego talentu wymyśla długą litanję okropności, od których włosy na głowie powstają, gwoli estetyce gromadzi je i grupuje w odpowiedni sposób, wzbudzając przez to albo w samym sobie i w czytelniku, albo też tylko w czytelniku nastrój lubieżno-krwiożerczy o bardzo wysokim napięciu.
Inaczej traktował swe zadanie artystyczne w stosunku do okropności wojny nowelista rosyjski Garszyn. Jego twórczość w tej dziedzinie istotnie otrzeźwia ludzi, marzących o „bohaterstwach“ i o „umieraniu za ojczyznę“, a otrzeźwia bez wzbudzania „nastro-