Strona:PL Courtenay-Krzewiciele zdziczenia 012.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jakoteż za ich pochodzenie, za ich przynależność do tej lub owej narodowości, do tego lub owego wyznania. Czyż to nie dzikość i „dzikość“ we wszelkich znaczeniach tego wyrazu?[1].
W historji stopniowego przechodzenia gromad ludzkich od stanu dzikości do względnej nie-dzikości możemy rozróżnić trzy główne fazy rozwoju:
1) Dzikość bezwzględna, bez żadnej organizacji, bez żadnej tresury, a co najwyżej bandy chwilowo formowane i luźne stada bestji dwunogich.
2) Dzikość uorganizowana, gdzie jeden chwyta innych za łeb, a inni mu się poddają. Pewne masy ludzkie zastygły w tym stanie; są to tłumy, dla których jedynym hamulcem jest strach i kara, czy to w obecnym, czy też w przyszłym życtu, tłumy, wyobrażające ze siebie trzodę z pastuchem.
3) Na tle dzikości uorganizowanej powstają tu i ówdzie wolne i dobrowolne związki, związki, oparte na spotężnieniu indywidualizmu jednostek, na ulogicznieniu myślenia, idącego ręka w rękę ze wzrostem poczucia

  1. Ustęp ten, od »Jeszcze nie tak dawno« do »tego wyrazu?« został wyrzucony przez cenzora,