Strona:PL Chateaubriand-Atala, René, Ostatni z Abenserażów.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w Saint-Augustin i że zawsze pozostał wierny mej matce. Filip było imię jego między aniołami, ludzie zaś nazywali go Lopez.«
„Na te słowa, wydałem krzyk, który rozbrzmiał w całem pustkowiu; odgłos moich uniesień zmięszał się z łoskotem burzy. Tuląc Atalę do serca, wolałem szlochając: »O moja siostro! o córko Lopeza! córko mego dobroczyńcy!« Atala, przestraszona, pytała skąd pochodzi moje wzruszenie: ale kiedy dowiedziała się, że Lopez był tym szlachetnym opiekunem który przyjął mnie, za syna w St. Augustin i którego opuściłem aby być wolnym, sama nie mogla się oprzeć uczuciu zdumienia i radości.
„Ta braterska przyjaźń która nas nawiedziła, łącząc swą miłość do naszej miłości, to już było za wiele dla naszych serc. Odtąd, opór Atali miał się stać bezużyteczny; napróżno czułem iż kieruje rękę do łona, robiąc jakiś zagadkowy ruch; już chwyciłem ją, już upiłem się jej oddechem, już ssałem wszystko czarodziejstwo miłości na jej wargach. Z oczyma wzniesionemi ku niebu, przy świetle błyskawic, trzymałem w objęciach mą małżonkę w obliczu Przedwiecznego. O wy, przepychy weselne, godne naszych nieszczęść i ogromu naszej miłości: wspaniałe lasy, których liany i kopuły poruszały się niby sklepienia i baldachim naszego łoża, płonące sosny, które tworzyły pochodnię naszego hymenu, rzeko rozlana sze-