Strona:PL Chateaubriand-Atala, René, Ostatni z Abenserażów.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

„Włożyłem jej na szyję naszyjnik z muszel; widnieją w nim trzy czerwone ziarna mej miłości, trzy fiołkowe obawy, trzy niebieskie nadziei.
„Mila ma oczy gronostaja i kędziory lekkie niby pole ryżu; usta jej, to muszla różowa strojna perłami; piersi jej jak dwa młode koźlęta bez plamy, urodzone w tym samym dniu z jednej matki.
„Oby Mila zechciała zgasić tę pochodnię! Oby usta jej zechciały tchnąć na nią rozkoszny cień! Uczynię żyznem jej łono. Nadzieja ojczyzny zawiśnie u jej płodnego wymienia, a ja zapalę fajkę pokoju nad kołyską syna!
„Ach! pozwólcie mi wyprzedzić kroki dnia na szczycie gór, aby szukać mej samotnej gołębicy między leśną dębiną!«
„Tak śpiewał ów młodzieniec, a akcenty jego śpiewu wniosły zamęt w samą głąb mojej duszy i sprawiły iż Atala zmieniła się na twarzy. Ręce nasze, zespolone, zadrżały w uścisku. Ale oderwała nas od tej sceny inna, niemniej dla nas niebezpieczna.
„Przechodziliśmy koło grobu dziecka, który służył za granicę dwom plemionom. Umieszczono go na skraju drogi, wedle zwyczaju, aby młode kobiety, idąc do źródła, mogły wciągnąć w swe łono duszę niewinnej istoty i oddawać ją ojczyźnie. Ujrzeliśmy młode małżonki, które, spragnione słodyczy macierzyństwa, siliły się,