Strona:PL Chateaubriand-Atala, René, Ostatni z Abenserażów.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

waż nie słało jej synów. Te gorycze przywiązane do tkliwości ludzkich są tak silne, iż widziałem w ojczyźnie mojej wielkie panie, miłowane przez królów, jak opuszczały dwór, aby zagrzebać się w klasztorach i umartwiać to harde ciało, którego rozkosze są jeno cierpieniem.
„Powiesz może, że te ostatnie przykłady cię nie dotyczą; że cala twa ambicja ograniczała się do tego, aby żyć w ustronnej chałce z mężem wedle twego serca; że szukałaś nietyle słodyczy małżeńskiego stadła, ile uroków owego szaleństwa, które młodość nazywa miłością? Złudzenie, chimera, marność, majak zbłąkanej wyobraźni! I ja także, moja córko, znałem zamęty serca; ta głowa nie zawsze była łysa, ani ta pierś zawsze równie spokojna. jak się wam zdaje w tej chwili. Wierz memu doświadczeniu: gdyby człowiek, stały w swoich przywiązaniach, mógł bezustanku nastarczyć wciąż odradzającemu się uczuciu, bez wątpienia samotność i miłość czyniłyby go równym samemu Bogu; to są bowiem dwie wiekuiste rozkosze wielkiej Istoty. Ale dusza człowieka nuży się, i nie umie długo kochać jednego i tego samego przedmiotu całą pełnią, Zawsze są jakieś punkty, na których dwa serca nie schodzą się, i te punkty wystarczają, na dłuższą metę, aby życie uczynić nieznośnem.