Strona:PL Chamfort - Charaktery i anegdoty.djvu/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Król pruski znalazł po wzięciu Drezna wiele butów i peruk hrabiego Brühla. „Bardzo dużo butów, rzekł, jak na człowieka, który nigdy nie siedzi na koniu, i bardzo dużo peruk na człowieka który nie ma głowy“.

Kiedy mieszkańcy Berlina wznieśli trzy łuki tryumfalne swemu królowi za powrotem z ostatniej kampanji w wojnie Siedmioletniej, ów ogłosił pod pierwszym łukiem zniesienie jednego podatku, pod drugim łukiem zniesienie drugiego, a pod trzecim łukiem zniesienie wszystkich podatków.

Król pruski, kazawszy Żydom narobić fałszywej monety, zapłacił im umówioną sumę w monecie, którą świeżo zrobili.

Wielki pan rosyjski wziął za nauczyciela dla dzieci Gaskończyka, który nauczył swoich wychowanków tylko po baskijsku, — jedyny język jaki znał. To spowodowało zabawną scenę za pierwszym razem kiedy się znaleźli w towarzystwie Francuzów.

Marszałka de Luxembourg, trzymanego dwa lata w Bastylji pod pozorem oskarżenia o magję, wypuszczono aby objął dowództwo armji. „Potrzeba jeszcze magji“, rzekł z uśmiechem.

Holender, źle mówiący po francusku, miał zwyczaj odmieniać pocichu słowa, jakich użyli ci z którymi rozmawiał. Pewien brutal rzekł doń: „Pan sobie kpi ze mnie“. Zaczął odmieniać: “Ja sobie kpię, etc. — Wyjdźmy, rzekł tamten. — Ja wyjdę, ty wyjdziesz, etc. — Stawaj w pozycji. — Ja staję, ty stajesz“. Biją się. „Masz. — Ja mam, ty masz, on ma, etc.“

Pewien żołnierz, który nie pamiętał już do jakiej religji należy, zraniony śmiertelnie w armji złożonej z katolików, lutrów i kalwinów, spytał jednego z kamratów, która religja jest najlepsza. Ów, który również o to nie wiele się troszczył, rzekł, że nie