Przejdź do zawartości

Strona:PL Bronisława Ostrowska - Opale.djvu/075

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Z pod rzęsy czarna głąb wyjrzała
I słońce na niej błysło skrą,
Aż znów ją zwarła pleśń zmartwiała
Zieloną rdzą.

Ale już odtąd sen odwieczny
Jaśniejszy będzie w łonie wód
Bo fala wzięła blask słoneczny
Aż tam na spód.