Cudy i prawda są potrzebne, z przyczyny iż trzeba przekonać człowieka całego, z ciałem i duszą.
Zawsze albo ludzie mówili o prawdziwym Bogu, albo prawdziwy Bóg mówił do ludzi.
Chrystus potwierdził że jest Mesjaszem, i nigdy nie potwierdzał swej nauki Pismem i proroctwami, ale zawsze przez cuda.
Dowodzi iż odpuszcza grzechy, zapomocą cudu.[1]
„Nie cieszcie się ze swoich cudów, powiada Chrystus, ale z tego, że wasze imiona zapisane są w niebie.”[2]
Jeśli nie wierzą Mojżeszowi, nie uwierzą wskrzeszonemu z martwych.
Nikodem poznaje z jego cudów, że nauka jego jest z Boga: Scimus quia a Deo venisti, magister; nemo enim potest haec signa facere quae tu facis, nisi Deus fuerit cum eo.[3] Nie sądzi o cudach z nauki, ale o nauce z cudów.
Żydzi mieli naukę o Bogu jak my o Chrystusie, potwierdzoną cudami, i zakaz wierzenia wszelkim cudotwórcom, a, co więcej, nakaz uciekania się do arcykapłanów i trzymania się ich.[4]
Tak więc, wszystkie racje, jakie my mamy aby odmówić wiary cudotwórcom, oni mieli je odnośnie do swoich proroków.
A mimo to, byli bardzo winni, iż odrzucili proroków, z przyczyny ich cudów,[5] i Jezusa Chrystusa, a nie byliby winni, gdyby nie widzieli cudów: Nisi fecissem... peccatum non haberent.[6] Zatem, cała wiara opiera się na cudach.