Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 142.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nieważ właśnie takimi są ludzie i będą zawsze, staje się ono rozumne i słuszne. Kogóż bowiem mamy wybrać: najbardziej cnotliwego i zdatnego? Wnet dojdzie do bójki: każdy twierdzi, że on jest tym najcnotliwszym i najzdatniejszym. Przywiążmy tedy ową godność do czegoś nie podlegającego wątpliwości. Najstarszy syn królewski: to jasne, nie może być o to sporu. Rozum nie może lepiej sobie począć, ile że wojna domowa jest największem nieszczęściem.[1]

321.

Dzieci zdumiewają się, widząc szacunek okazywany ich towarzyszom.

322.

Jakimż wielkim przywilejem jest szlachectwo, które, począwszy od ośmnastu lat, czyni człowieka wziętym, znanym i szanowanym, tak jak inny mógłby to sobie zasłużyć w pięćdziesiątym roku: oto trzydzieści lat zyskane bez trudu.

323.

Co to jest ja?
Jeżeli człowiek jakiś stanie w oknie, aby się przyglądać przechodzącym, a ja przechodzę tamtędy, czyż mogę powiedzieć, iż stanął tam aby mnie widzieć? Nie; gdyż nie myślał o mnie w szczególności. A ten, który kocha kogoś dla jego piękności, czy go kocha? Nie, gdyż ospa która zabije piękność nie zabijając osoby, sprawi iż przestanie kochać.

A jeżeli mnie ktoś kocha dla mego rozumu, dla mej pamięci, czy kocha mnie? Nie: ponieważ mogę stracić te przymioty, nie tracąc samego siebie. Gdzież jest tedy to ja, jeżeli nie jest ani w ciele ani w duszy? i jak kochać ciało i duszę, jeżeli nie dla tych przymiotów, które nie stanowią tego, co tworzy moje ja, skoro są zniszczalne? czyż bowiem mógłby ktoś kochać istotę duszy jakiejś osoby w sposób oderwany, bez względu na jej przymioty? To nie jest możebne

  1. W tym i w wielu poprzedzających ustępach mieszczą się aluzje do frondy, którą Francja przebyła niedawno i od której wiele ucierpiała.