Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 119.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
DZIAŁ CZWARTY.

Przedmowa do drugiej części: Omówić pisarzy, którzy traktowali ten przedmiot.[1]
Podziwiam, z jaką odwagą ci ludzie podejmują się mówić o Bogu. Zwracając się do niedowiarków, na początek starają się dowieść Bóstwa zapomocą dzieł przyrody. Nie dziwiłbym się temu postępowaniu, o ileby się zwracali do wierzących; to pewna bowiem, iż ci, którzy mają żywą wiarę w sercu, widzą bez trudu, iż wszystko co jest, jest nie czem innem, niż dziełem Boga którego uwielbiają. Inna rzecz, gdy chodzi o tych w których to światło zagasło, i w których zamierzamy je wskrzesić; o osoby wyzute z wiary i łaski, które, szukając całym swym rozumem wszystkiego w naturze co ich może doprowadzić do tego poznania, znajdują jeno mroki i ciemności. Takim mówić, iż wystarczy im spojrzeć na najdrobniejszą z rzeczy które ich otaczają, i że ujrzą Boga gołemi oczyma; dawać im, za cały dowód tego wielkiego i ważnego przedmiotu, bieg księżyca albo planet, i twierdzić, iż się dopełniło dowodu takiem rozumowaniem, to znaczy rodzić w nich mniemanie, że dowody naszej religji są bardzo słabe. I rozum i doświadczenie wskazują, że niema nic sposobniejszego aby w nich obudzić raczej wzgardę.

Nie w ten to sposób Pismo, które lepiej zna rzeczy pochodzące od Boga, mówi o nich. Powiada ono, przeciwnie, że Bóg jest Bogiem ukrytym; że, od czasu skażenia przyrody, pogrążył ich w ślepocie, z której mogą wyjść jedynie przez Jezusa Chrystusa, i że poza nim wszelka styczność z Bogiem

  1. Przypis własny Wikiźródeł Tu powinien się znaleźć numer sekcji (242.).