Lękać się śmierci poza niebezpieczeństwem, a nie w niebezpieczeństwie; trzeba bowiem być mężczyzną.
Nagła śmierć, to jedyna rzecz godna obawy; dlatego to możni trzymają przy sobie spowiedników.
Wyobraźmy sobie spadkobiercę, który znajduje papiery rodzinne[1]; czy powie: „może są fałszywe“? — i będzie się lenił zbadać je?
Więzienie.[2] — Godzę się, iż ktoś nie zgłębia poglądów Kopernika[3]; ale to... dla całego życia ma wagę wiadomość, czy dusza jest śmiertelna czy nieśmiertelna.
Niema wątpienia, iż to czy dusza jest śmiertelna czy nieśmiertelna, musi stwarzać zupełną różnicę w moralności. A mimo to filozofowie wytyczyli swoją moralność niezależnie od tego: rozprawiają nad spędzeniem godziny.
Platon,[4] dla nastrojenia do chrześcijaństwa.
Fałsz filozofów, którzy nie rozstrząsali nieśmiertelności duszy; fałszywość ich dylematu u Montaigne’a.[5]
Ateusze powinni mówić rzeczy zupełnie jasne; otóż, nie jest zupełnie jasnem, aby dusza była materjalna.
Jaką rację mają, aby twierdzić że nie można zmartwychwstać? co jest trudniej, urodzić się czy zmartwychwstać?