Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 022.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Oczywiście, w języku francuskim, istnieją najrozmaitsze redakcje Myśli wedle różnych systemów, zależnie od celu i przeznaczenia danego wydania; tutaj, dając to jedyne, jak dotąd, wydanie polskie, tłumacz uważał za właściwe oprzeć się na najdoskonalszem i najpełniejszem wydaniu oryginału (Brunschwiga 1904 r.) tak iżby mogło służyć zarazem i czytelnikom i badaczom naukowym.
Błędem byłoby czytać te fragmenty na wyrywki, traktować je jako zbiór luźnych spostrzeżeń, aforyzmów, jak skłonn są czynić powierzchowni czytelnicy Pascala. Przy tym systemie niejedna z tych myśli stałaby się niezrozumiała, większość z nich straciłaby właściwą ramę. Jak już powiedzieliśmy, są to materjały do dzieła, mającego na celu dowieść prawdy religji chrześcijańskiej, konieczności uwierzenia w nią, wskazać drogę do uwierzenia i słodycze, jakie się wówczas znajdzie.
Dowieść, komu? przekonać, kogo? swoich wczorajszych przyjaciół, tych światłych, zacnych ludzi, którzy wszelako żyją w niepojętej dla Pascala beztrosce o duszę. W tym celu Pascal bierze za punkt wyjścia książkę, będącą brewjarzem oświeconej Francji ówczesnej: — Montaigne’a. Pascal znał go nawylot; za czasu jego świeckiego życia, Montaigne i Epiktet byli jego ulubioną lekturą. Podziwia w Montaigne’u jego głęboką znajomość natury ludzkiej, zręczność w oświetlaniu jej czczości, niedorzeczności, niemocy; tylko — te same przesłanki wiodą go do innych zgoła wniosków, lub — aby rzec ściślej wprowadzają w inny zgoła stan ducha. Tam, gdzie Montaigne widzi temat do zaciekawionego i wpółżartobliwego sceptycyzmu, tam Pascal dostrzega najgłębszą, rozdzierającą tragedję dwoistej natury ludzkiej. Montaigne bawi się, Pascal drży ze zgrozy, lęku, wzruszenia.
Jest u Montaigne’a jeden rozdział, ten ogromny rozdział 12-ty drugiej księgi, Apologja Rajmonda Sebond, gdzie Montaigne podejmuje jakoby to samo dzieło, które stanie się przedmiotem książki Pascala, i podejmuje je poniekąd tą samą metodą: upokorzyć rozum ludzki, wykazać mu jego nicość, zakreślić granice, zdeptać go, w proch zetrzeć