Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bog poslal myó̗ iest, abich ucinil wszitko, czosz vidzicze, a nye s wlosznego szercza tegom viwyodl. Zagynó̗li pospolito smyerczó̗ luczkó̗, a nawyedzili ge rana, yaszto y gine ludzi pospolicie obikla iest nawyedacz*: nye poslal iest myó̗ pan. Pakli nowó̗ rzecz uchu pan, zebi otworzó̗cz zemya usta swa, polknó̗labi ge y wszitki, czso k nim przisluchayó̗, y padlibi za ziwota do pyekla: wzwyecze, ze só̗ uró̗gali panu. Tedi richlo iakos przestal movicz, rosstó̗pywszi syó̗ zemyó̗* pod nogami gych, a odtworziwszi usta swa, pozarla ge z gich stany y ze gich nabitkem. Y spadnó̗ ziwo do pyekal* zarzuczeni z zemye, y sgynyó̗* s posrzotka wyelikosci. Tedi wszitek Israel, genze stal okolo, pobyegli od wolanyó̗* zatraczonich, rzekó̗cz: snacz y nasz zemyó̗ posrze. Ale ogyen wiszedl od boga, zabil dwy* secze a pyó̗czdzesyó̗ó̗t mó̗zow, ktorzis offyerowali kadzidlo. Y movil iest pan ku Moyzeszovi rzekó̗cz: Przikasz Eleazarovi, synu Aarona kaplana, acz sbyerze kadzidlnicze, geszto lezó̗ na ognysku, a ogyen y tam y sam rosmyecze. bo só̗ poswyó̗czoni w smyerczi grzesnich. Y sklepye ge w blachi y przybił ge ku oltarzu, przeto ze iest w nich offyerowano kadzidlo panu, a poswiaczoni* só̗, aby wsgló̗dali na nye na znamyó̗ y na pamyó̗cz synowye Israelsci. Tedi sebrar* Eleazar kaplan kadzidlnicze mosyó̗dzowe, w nickzeto só̗ offyerowali czy, któreś ogyen pozarl, a sklepaw ge w blachi, przebil ge ku oltarzu, abi myeli synowye Israelsci potem to wspominayó̗cze, aby nyzadni nye przistó̗pawal czudz a ktos nye iest s semyenya Aaronowa, ku offyerowanyu kadzidla bogu, abi nye czirzpyal, iako iest cirzpyal Chore y wrszitko pokolenye gego, mowyó̗czego pana ku Moyzeszovi[1]. Semralo wszitko pospolstwo synow Israelskich drugyego dnya przecziwko Moyzeszowa y przecziwko Aaronovi rzekó̗cz: Wiszcze zbili lud bozy. A gdisz syó̗ pocznye rosnyeczacz gnyew y krzik syó̗ mnozil: Moyzes y Aaron uczeklasta do stanu zaslubyonego. A gdisz ta wesla, przikril oblok stan, a zyawi syó̗ slawa boza. Y rzecze pan ku Moyzeszovi a ku Aaronovi, rzekó̗cz: Odyczcze s possrzotka wyelikosczi teyto, takesz iusz zagladzó̗ ge. Y padlasta Moyzes y Aaron richlo na zemyó̗, a gdisz sta lezala na zemy, rzecze Moyzes ku Aaronovi: Wezmi kadzidlnicza*, a natrzi ognya z oltarza, wlozi kadzidlo z virzchu, byezi richlo ku ludu, a prosi za nye. bo iusz viszedl gnyew od boga, rana syó̗ iest rosnyeczila. To gdisz ucini Aaron, y byezi do posrzotka luda, ktoresz gubil ogyen: offyeruge kadzidlo, stoyó̗cz myedzi martwymi a zivimi, prosil iest za lud, a rana przestanye. Y bilo gich, ktorzisz só̗ sbiczi, czternaczcze tysyó̗czow luda a sedm sed, przesz tych, ktorzis só̗ smarli w gnyewye Chorowem. Y nawroczi syó̗ Aaron ku Moyzeszovi ku drzwyam stanu zaslubyenya, gdisz iest przeczichlo zatraczenye.

  1. Genit. absol.