Strona:PL Bellamy - Z przeszłości 2000-1887 r.pdf/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szymy. Widzisz pan teraz, w jakiem rozumieniu używa się wyrazu atawizm dla oznaczenia zbrodni. Oto dlaczego prawie wszystkie formy zbrodni, znane za waszych czasów, dziś nie mają już racyi bytu, a jeśli się pojawiają, nie można ich inaczej objaśnić, jak tylko atawizmem. Mieliście zwyczaj nazywać ludzi, którzy kradli bez żadnej widocznej pobudki racyjonalnej, kleptomanami i karanie ich znajdowaliście bezmyślnem... Otóż jak wy postępowaliście z kleptomanami, tak samo my radzimy sobie z ofiarami atawizmu. Postępowanie nasze jest pełne współczucia, lecz jednocześnie stanowcze, chociaż w łagodny sposób staramy się uczynić ich nieszkodliwymi.
— Sądy wasze muszą też mieć wiele wolnego czasu... — zauważyłem. — Wobec braku własności prywatnej, o którejby trzeba było mówić, braku wszelkich sporów pomiędzy obywatelami, wynikających z interesu, braku podziałów majątkowych albo ściągania długów, muszą one nie miewać żadnych zgoła spraw cywilnych; zaś wobec braku wykroczeń przeciwko własności, oraz bardzo małej liczby przestępstw wogóle, możecie prawie, jak mniemam, obchodzić się zupełnie bez sędziów i adwokatów.
— Bez adwokatów obchodzimy się z pewnością... — odrzekł doktór Leete. — Nie uważalibyśmy za rzecz rozsądną, aby w wypadkach, gdzie narodowi idzie jedynie o wykrycie prawdy, mogły brać w dochodzeniu sądowem udział osoby, mające jawną pobudkę do zabarwiania jej...
— Ale któż broni oskarżonego?..
— Jeśli jest zbrodniarzem, nie potrzebuje obrony, gdyż najczęściej sam przyznaje się do winy. Obrona oskarżonego nie jest u nas czczą formalnością, jak to było u was; jest ona zazwyczaj końcem sprawy...