Strona:PL Balzac - Małe niedole pożycia małżeńskiego.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Żona twoja, która została teściową Adolfa, zakuwa się w najszczelniejsze gorsety. To, co u córki budzi wesoły śmiech radości, ją przywodzi do płaczu; gdy Karolina popisuje się szczęściem, ona stara się ukryć najstaranniej swoje. Jednakże, po obiedzie, przenikliwe oko drugiej teściowej odgadło piekielną rzeczywistość.
Twoja żona jest w odmiennym stanie! Nowina wybucha wreszcie; najstarszy szkolny kolega mówi ci ze śmiechem: Ho, ho, cóżeś ty znowu zmalował!...
Masz jeszcze nadzieję w konsyljum, które ma się odbyć nazajutrz. Ty, człowiek dobry, dochodzisz do tego, iż, rumieniąc się sam przed sobą, żywisz nadzieję puchliny wodnej; ale lekarze potwierdzają zapowiedź ostatniego maleństwa!
Niejeden płochliwy mąż chroni się wówczas na wieś, lub doprowadza do skutku oddawna zamierzoną podróż po Włoszech. Słowem, dziwny zamęt panuje w domu; oboje z żoną, znaleźliście się nagle w nader fałszywem położeniu.
— Jakto! ty się nie wstydzisz, stary lamparcie?... woła spotkany na bulwarze przyjaciel.
— Pokaż to samo, jeżeli potrafisz! odpowiadasz wściekły.
— Jakto! w dniu, w którym córka!... ależ to niemoralne! I do tego stara kobieta? to jakaś perwersja!
— Ograbili nas, jak w ciemnym lesie! mówi rodzina zięcia.
W ciemnym lesie! uprzejme porównanie.
Rodzina zięcia pociesza się nadzieją, że to dziecko, które przecina na troje widoki majątkowe, urodzi się, jak wszystkie dzieci starców, kalekie, skrofuliczne, wątłe. Czy wogóle będzie zdolne do życia?
Rodzina ta oczekuje rozwiązania twojej żony z tym samym niepokojem, jaki trawił Orleanów podczas ciąży księżnej de Berri: druga córka zapewniała tron młodszej linji bez uciążliwych warunków dni Lipcowych; Henryk V brał koronę. Odtąd, dom Orleanów zmuszony był rzucić swe losy na hazard gry: wypadki rozstrzygnęły na jego korzyść.