Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mają do czynienia z intrygantem lub warjatem. Byłem zagrzebany pod trupami, ale obecnie jestem zagrzebany pod żywymi, pod aktami, pod faktami, pod całem społeczeństwem, które chce mnie wepchnąć z powrotem pod ziemię!
— Proszę, zechce pan mówić dalej, rzekł adwokat.
— Zechce pan, wykrzyknął nieszczęśliwy starzec ujmując ręce młodego człowieka, oto pierwsze uprzejme słowo, jakie słyszę od czasu...
Pułkownik rozpłakał się. Wdzięczność dławiła jego głos. Ta przejmująca i niewysłowiona wymowa, która tkwi w spojrzeniu, geście, milczeniu nawet, do reszty przekonała Derville‘a i wzruszyła go.
— Niech pan posłucha, rzekł do klienta, wygrałem dziś wieczór trzysta franków, mogę obrócić połowę tej sumy na to aby stworzyć szczęście człowieka. Rozpocznę poszukiwania i kroki aby się wystarać panu o potrzebne akty; do ich przybycia będę panu dawał pięć franków dziennie. Jeśli pan jest pułkownikiem Chabert, wybaczy pan szczupłość tej pożyczki młodemu człowiekowi na dorobku. Proszę, niech pan mówi dalej.
Rzekomy pułkownik stał chwilę nieruchomy i zdumiony: bezgraniczne nieszczęście zniszczyło zapewne jego wiarę. Jeśli uganiał się za swą sławą wojskową, za swym majątkiem, za sobą samym, to może z pobudek owego niewytłumaczonego uczucia, tkwiącego w sercu ludzi, któremu zawdzięczamy dociekania alchemików, namiętność sławy, odkrycia astronomiczne, fizyczne, wszystko co pcha człowieka do spotęgowania swego istnienia przez pomnożenie go faktami lub ideami. Ego, ja, było w jego pojęciu już tylko drugorzędnym przedmiotem, jak ambicja lub rozkosz wygranej stają się droższe zakładającemu się niż przedmiot zakładu. Słowa młodego adwokata były jak cud dla tego człowieka odtrącanego dziesięć lat przez żonę, przez trybunały, przez całe społeczeństwo. Znaleźć u adwokata owych dziesięć sztuk złota, odmawianych mu tak długo, przez tyle osób i na tyle sposobów! Pułkownik podobny był do