Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

trudności, pracuje serjo jedynie o północy. Ale, gdyby pan zechciał opowiedzieć nam swóją sprawę, moglibyśmy równie dobrze...
Nieznajomy pozostał niewzruszony. Rozglądał się skromnie wkoło, niby pies, który, wślizgnąwszy się do obcej kuchni, boi się cięgów. Ze zrozumiałych powodów, dependenci nigdy nie obawiają się złodziei, nie podejrzewali tedy człowieka z pelerynką i pozwolili mu oglądać lokal, gdzie szukał daremnie krzesła aby usiąść, bo był widocznie znużony. Z umysłu adwokaci zostawiają niewiele krzeseł w kancelarji. Pospolity klient, zmęczony staniem, odchodzi mrucząc, ale nie zabiera czasu, który, wedle wyrażenia pewnego starego obrońcy, nie podlega taksie.
— Panie, odpowiedział, miałem już zaszczyt uprzedzić, że mogę przedstawić swoją sprawę jedynie samemu panu Dearville, zaczekam aż wstanie.
Boucard skończył sumować. Uczuł woń swojej czekolady, wstał z trzcinowego fotela, podszedł do kominka, zmierzył oczami starego człowieka, spojrzał na pelerynkę i zrobił nieopisany grymas. Pomyślał, że, w jakikolwiek sposób ścisnęłoby się tego klienta, niepodobnaby wydobyć zeń bodaj centyma; odezwał się tedy zwięźle, w intencji oczyszczenia kancelarji z lichego nabytku.
— Powiedziano panu prawdę. Pryncypał pracuje tylko w nocy. Jeśli pańska sprawa jest poważna, radzę panu przyjść o pierwszej z rana.
Interesant popatrzał na naczelnego dependenta z ogłupiałą miną, i stał jakiś czas nieruchomy. Przywykli do wszystkich zmian fizjognomij i do charakterystycznej mimiki spowodowanej wahaniem lub zadumą, które cechują procesowiczów, dependenci jedli dalej, robiąc szczękami hałas godny koni przy żłobie, i nie zwracali już uwagi na starca.
— Dobrze, przyjdę w nocy, rzekł wreszcie stary, który wytrwałością właściwą ludziom nieszczęśliwym chciał upokorzyć ludzkość.
Jedyne szyderstwo, które dozwolone jest nędzy, to zmusić Sprawiedliwość i Dobroczynność do tego by zadały fałsz samym