Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

istnieje jeszcze w pracowni Józefa Bridau, posiada doskonały owal, nieskażoną białość bez najmniejszego piegu, mimo złocistych włosów. Niejeden artysta, oglądając to czyste czoło, wstydliwe usta, delikatny nos, ładne uszy, długie rzęsy i ciemno błękitne oczy o niezmierzonej czułości, słowem tę twarz oddychającą spokojem, pyta dziś naszego wielkiego malarza: „Czy to kopja głowy Rafaela?“ Nigdy chyba żaden człowiek nie działał pod szczęśliwszem natchnieniem, co szef biura ministerjalnego, gdy zaślubiał tę dziewczynę. Agata urzeczywistniała ideał gospodyni domu, osoby wychowanej na prowincji i która nigdy nie opuściła matki. Pobożna bez dewocji, nie posiadała wykształcenia prócz tego, którego kobietom udziela Kościół. To też była doskonałą małżonką w pospolitem rozumieniu, jej bowiem nieświadomość życia stała się przyczyną niejednego nieszczęścia. Nagrobek słynnej Rzymianki: Przędła len i strzegła domu, cudownie maluję tę czystą, prostą i spokojną egzystencję. Od Konsulatu, Bridau przywiązał się fanatycznie do Napoleona, który mianował go szefem sekcji w r. 1804, na rok przed śmiercią Rougeta. Posiadając dwanaście tysięcy franków pensji i piękne gratyfikacje, Bridau obojętnie patrzał na haniebny wynik likwidacji dokonanej w Issoudun, wskutek której Agacie nie dostało się nic. Na pół roku przed śmiercią, ojciec Rouget sprzedał synowi część dóbr, których resztę przyznano również Janowi Jakóbowi, tak tytułem dobrowolnej darowizny, co prawem dziedzictwa. Sto tysięcy przyznane Agacie w kontrakcie ślubnym, przedstawiało cały jej udział w dziedzictwie rodziców. Bałwochwalczo ubóstwiający cesarza Bridau wspierał ze ślepem oddaniem potężne koncepcje nowożytnego półboga, który, zastawszy we Francji wszystko zniszczone, wszystko chciał stworzyć na nowo. Nigdy szef sekcji nie powiedział: „Dosyć“. Projekty, memorjały, raporty, studja, przyjmował wszystko, choćby największe ciężary, tak był szczęśliwy iż może pomagać cesarzowi. Kochał go jako człowieka, ubóstwiał jako monarchę, nie znosił najmniejszej krytyki jego postępków lub zamiarów. Od 1804 do 1808, szef sekcji zajmował piękny apartament na Quai