Strona:PL Balzac - Dziewczyna o złotych oczach; Proboszcz z Tours.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Jeżeli chcesz wybrać schronienie godne nas, Azja jest jedynym krajem, gdzie miłość maże rozwinąć skrzydła...“
Te rozkoszne dzieciństwa, te przekrwienia wyobraźni, znów odsłaniają nam innego Balzaka. Są to w jego dziele oazy, które ten niestrudzony wędrowiec stwarzał sobie sam dla wypoczynku. Skojarzenie prawdy i marzenia, trzeźwości i szaleństwa, czyni go tak pełnym człowiekiem, tym który mógł napisać istotną Komedję Ludzką.
Dla balzakistów dodać należy, iże ów tak drobiazgowo opisany „ponsowy pokój“ jest wiernym opisem własnego pokoju Balzaka w owej epoce, urządzonego wedle jego smaku. Ten pokój, wymarzony przez miłość dla zazdrosnej i zbrodniczej rozkoszy, był w istocie pracownią i celą wielkiego1 samotnika. „Zmęczenie, wysiłki, walki, bóle głowy, kłopoty, wszystko to się rozgrywa w czterech ścianach owego białego i różowego buduaru, który znasz z opisu w Dziewczynie o złotych oczach“, pisze Balzac do pani Hańskiej.
Na tam ostatniem opowiadaniu kończy się owa historja trzynastu, której ślad ginie w dziele Balzaka. „Te trzy epizody, pisze Balzac w swojej nocie, są jedyne, które autor może ogłosić. Co się tyczy innych dramatów tej historji, tak płodnej w dramaty, da się je opowiedzieć między jedenastą a dwunastą w mocy: ale niepodobna ich napisać“.
Pierwsze wydanie Dziewczyny o złotych oczach opatrzył Bazac następującym komentarzem:

Od dnia gdy ukazał się pierwszy epizod Historji Trzynastu, aż do dziś gdy ukazuje się ostatni, wiele osób zapytywało autora czy ta historja jest prawdziwa: ale „wzdragał się zaspokoić ich ciekwość. Takie ustępstwo mogłoby zaszkodzić wierze jaka należy się opowiadającym. Kończąc jednakże, wyzna, że epizod Dziewczyny o złotych oczach prawdziwy jest w większości szczegółów, okoliczność zaś najbardziej poetyczna i tworząca jej węzeł, podobieństwo dwojga bohaterów, jest ścisła. Bohater przygody, który ją opowiedział autorowi prosząc aby ją ogłosić, będzie z pewnością rad ze spełnienia swoich życzeń, mimo że zrazu rzecz zdała się autorowi niemożebna. Trudne zwłaszcza zdawało się aby czytelnik uwierzył w tę cudowną wpół-kobiecą piękność, która