Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/238

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiódł się niegdyś ustrój feudalny. Republikanie byli, z tego tytułu, ludźmi najbardziej blizkimi jego idei: oto, czemu użyczył mi ramienia w lipcu i pod Saint-Merry. Mimo że krańcowo sprzecznych przekonań, pozostaliśmy w ścisłej zażyłości.
— To najpiękniejsza pochwala obu charakterów, rzekła nieśmiało parni de Cadignan.
— W czterech ostatnich latach życia, odparł Daniel, mnie jednemu zwierzył się z miłości do pani, a zwierzenie to zacieśniło bardzo już silne więzy braterskiej przyjaźni.
On jeden, pani, kochał panią tak, jak pani powinna być kochaną. Ileż razy mokłem na deszczu biegnąc wraz z nim za pani powozem aż do pałacu, idąc w szybkości o lepsze z końmi, aby utrzymać się na tej samej linji i módz panią widzieć i podziwiać.
— Ależ, panie, rzekła księżna, czem ja się wypłacę...
— Czemuż Michała niema tutaj! odparł Daniel z akcentem melancholii.
— Nie byłby mnie może długo kochał, rzekła księżna potrząsając głową ruchem pełnym smutku. Republikanie są jeszcze bardziej absolutni w swoich ideach, niż my absolutyści, którzy grzeszymy pobłażaniem. Marzył pewnie o mnie jako o istocie doskonałej, byłby doznał okrutnych rozczarowań. Nas, kobiety, ściga tyleż oszczerstw, ile wy ich musicie