Strona:PL Bajki i powiastki dla dzieci z celniejszych bajko-pisarzy polskich wybrane.djvu/033

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A ponieważ go kochała;
We wszystkiém mu pobłażała.
Ztąd niedźwiadek téż powoli
Wkrótce nawykł do swawoli.
A choć złe ma obyczaje,
Mama nigdy niepołaje;
Bo u mamy wielka łaska:
Mama pieści, mama głaska;
A że mama nazbyt kocha,
Wyrósł synek na pieszczocha.
Mimo to, mama jedynie
Wszystko dobre widzi w synie,
Wielbi jego obyczaje,
Nad wiek rozum mu przyznaje.
Słowem, mama mniema rada,
Że w synalku skarb posiada.
Tymczasem niedźwiadek młody
Nadużywa swéj swobody,
Coraz gorsze figle płata,
A chociaż podrasta w lata,
Zamiast uczyć się tańcować,
Woli cały czas próżnować,
I mimo mamy nadzieje,
Niedźwiadek w boru dziczeje.