Strona:PL Astor - Podróż na Jowisza.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— W tej chwili przychodzi mi myśl — rzekł Ayrault — nazwać statek nasz imieniem tego księżyca, ponieważ to będzie pierwsze ciało niebieskie systemu Jowisza, jakie spotkać mamy na naszej drodze. Wskaże nam ono, jaki kierunek nadać statkowi naszemu. Wszak go pan zechcesz ochrzcić tem imieniem, gdy już będzie gotów do drogi.
— Nie, nie — rzekł Deepwaters, — znajdziemy mu lepiej chrzestną matkę, a będzie nią miss Preston; sądzę, że nie będziesz miał nic przeciwko temu, młody przyjacielu. Ale istotnie trzeba będzie urządzić ceremonię chrztu i spróbować okrętu, czy nie pije wody.
— To mi daje myśl, że godziłoby się zaproponować wam, abyście odwilżyli gardła — rzekł Bearwarden, podsuwając Stillmanowi karafkę z winem czerwonem; — panie Deepwaters, tam za tobą, na półce, stoi butelka whisky i karafka wody, zechciej sobie nalać kieliszek, a za chwilę będziemy tu mieli lekką zakąskę i szampana.
Równocześnie dotknął dzwonka i pokręcił gałkę, oznaczoną literą S. Nie minęło trzech minut, dał się słyszeć lekki szmer i ukazała się taca, a na niej ośm puharów, pełnych jeszcze pieniącego się wina, na talerzu zaś stały zakąski.
— Proszę, pijcie panowie — rzekł Bearwarden, — ten szampan mrożony ochłodzi nas; tak długa, poważna rozmowa wymaga pewnego podtrzymania sił.
Goście bez ceremonii zaczęli jeść i pić, nie przerywając rozmowy.
— Budowa statku i jego wyekwipowanie będą kosztowały drogo — rzekł Deepwartes do Ayrault'a, — szczególniej, jeżeli Kalisto ma być odrobiony całkowicie z gli-