Strona:PL Astor - Podróż na Jowisza.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ VII.
Przy pracy.

Ayrault powrócił niebawem, niosąc z sobą papier, ołówki i kompas.
— Przedewszystkiem wypada nam obliczyć, wiele czasu podróż nasza trwać może. Ponieważ kamień, spadający z wysokości, przebywa 16,09 stóp w pierwszej sekundzie, w drugiej +64, łatwo jest obliczyć, jak szybkim będzie nasz lot, skoro siła odepchnięcia nada podwójną szybkość ruchowi statku. Sądzę jednak, że i to byłoby zbyt powolne i że lepiej będzie podwoić lub potroić siłę apergetyczną, co zrobić można z łatwością; a w takim razie statek nasz wyrzuconym będzie do góry daleko prędzej, niż kula armatnia o najsilniejszym locie. W miarę jak odpychanie ziemi zmniejszać się zacznie, prądy przyciągające Marsa i Jowisza się zwiększą, a nie znajdując żadnych przeszkód, lot nasz ciągle stawać się będzie szybszym aż do chwili, gdy okaże się potrzeba wstrzymania działającej siły z obawy, by statek nie roztrzaskał się w kawałki, lub też nie został zmiażdżony przez tarcie, skoro przyjdzie chwila przebijania się przez