Strona:PL Arystoteles - Konstytucya Ateńska Arystotelesa.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

cieczki Pejzystratosa miało się przytrafić znane owo wydarzenie z pewnym wieśniakiem, który uprawiał rolę w miejscowości, nazwanej później „obszarem wolnym od podatków.“ Oto Pejzystratos, zobaczywszy pewnego wieśniaka, wykopującego mozolnie kamienie i uprawiającego z trudem ziemię w owem miejscu, zdziwiony tem, polecił synowi zapytać wieśniaka, coby też wydawała ta ziemia. Ten, nieznając tyrana, odparł na to: „Wszystkie, jakie sobie tylko można pomyśleć strapienia i kłopoty. A i tych strapień i kłopotów muszę jeszcze oddawać dziesięcinę Pejzystratosowi.“ Pejzystratos wszakże, uradowany pracowitością i prawdomównością wieśniaka, uwolnił grunt jego od wszelkich danin. Pod żadnym zresztą innym względem nie uciskał on biedniejszych obywateli podczas całego swego panowania. Przeciwnie zawsze usilnie się starał o dobre stosunki z sąsiadami i dbał o wewnętrzny spokój w kraju. Nie dziwota przeto, iż często dawały się słyszeć głosy, że panowanie Pejzystratosa było prawdziwym złotym wiekiem Kronosa. Dopiero później, z powodu samowoli jego synów, stała się tyrania tego rodu o wiele dokuczliwszą dla obywateli. Najwięcej jednakże chwalono Pejzystratosa za to, że był bardzo łagodnego usposobienia, ludzki i uprzejmy dla wszystkich. We wszystkiem kierował się on prawami obowiązującymi i nigdy nie wymagał dla siebie jakiegoś wyszczególnienia osobliwszego. I tak, skoro pewnego razu ktoś go zaskarżył o zbrodnię zabójstwa, Pejzystratos stanął we własnej osobie do odpowiedzialności przed Areopagiem, a oskarżyciel nie pojawił się nawet przed sądem ze strachu. Dlatego też i długo utrzymywał się przy władzy, a skoro na pewien czas zmoczono go do ustąpienia, łatwo napowrót ster rządów odzyskiwał, licząc wielu zwoleników tak pomiędzy znakomitszymi jako też między uboższymi obywatelami. Bogatszych bowiem obywateli pozyskiwał sobie poufałym z nimi stosunkiem osobistym, serca zaś biedniejszych jednał sobie skwapliwem a życzliwem udzielaniem im pomocy w nagłej potrzebie. A tak i z jednymi i z drugimi w coraz to ściślejsze wchodząc związki, umiał im wszystkim dogodził. Zresztą i prawa Ateńczyków wydane przeciwko tyranom nie były w owych czasach nazbyt surowe a zwłaszcza już to prawo, które w szczegółach swych dotyczyło tych, co dążyli do władzy nieograniczonej w kraju. Prawo to brzmiało, jak następuje: „Starodawne przepisy przodków powiadają, że każdy, kto narusza ład wewnętrzny i porządek w tym celu, aby niepodzielnie i nieograniczenie zawładnąć krajem, jakoteż każdy, kto komukolwiek do zaprowadzenia tyranii w kraju dopomaga, traci wszelkie prawa obywatela, on sam i jego ród.“