Strona:PL Arystoteles - Konstytucya Ateńska Arystotelesa.pdf/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się o zupełne rozbrojenie ludu, pewną już teraz i silną ręką uchwycił za ster rządów. Nadto, zająwszy jeszcze Naxos, ustanowił tam archontem swego sprzymierzeńca Lygdamisa.
Lud zaś udało mu się rozbroić w następny sposób. Urządziwszy w tym celu przegląd wszystkich tych, którzy broń nosili w Anakejon[1] usiłował tamże przemawiać do ludu. Mówił jednakże naumyślnie po cichu. Skoro się zaś dawały słyszeć głosy, że nie mogą słyszeć tego, co mówi, kazał wszystkim bliżej podstąpić do góry ku przedsionkowi akropolis, aby lepiej go słyszeć mogli mówiącego. Tymczasem, kiedy Pejzystratos dalej przemawiał do ludu, słudzy jego, którym już naprzód to polecono, sprzątnęli z placu złożoną tam broń, zebrali ją troskliwie i złożyli pod zamknięciem w gmachu pobliskiego Tezejon, a z powrotem dali nieznacznie umówiony znak o tem Pejzystratosowi. Ten, skoro ukończył resztę swego przemówienia do ludu, nadmienił także coś i o tem, co się z bronią stało. Dodał jednakże zaraz przytem, że nie powinni się temu dziwić, ani też tracić otuchy; niechaj raczej wracają do domu i zajmą się swymi prywatnymi interesami, a o wszystkie inne sprawy publiczne już on sam troskać się będzie.

XVI. Tyle więc zmian przechodziła tyrania Pejzystratosa, która w sposób wyżej opisany przyszła do skutku. Zarządzał on jednakże państwem, jak się to już wyżej powiedziało, z wielkiem umiarkowaniem i raczej według praw i przepisów istniejących, niżeli kierując się własnemi jakiemiś zachciankami. Albowiem nietylko w stosunkach swych osobistych ludzkim był i uprzejmym a dla wykraczających pobłażliwym, lecz pożyczał sam nawet biedniejszym obywatelom pieniędzy dla dokończenia robót w polu, tak, iż mogli oni pracować bez obawy głodu. A czynił to głównie z dwóch pobudek. Chciał on naprzód, ażeby obywatele nie trawili za dużo czasu w mieście, lecz, żeby każdy z nich z osobna oddawał się gorliwie uprawie roli. Następnie pragnął, aby ciż sami obywatele, ani za mało ani za wiele majątku nie posiadając, skierowali raczej swą uwagę na swe własne interesa, ani ochoty ani czasu nie mając do zajmowania się polityką. Z pilniejszą też pracą koło uprawy roli powiększyły się i dochody Pejzystratosa, który pobierał dziesięcinę od wszystkich zebranych plonów. Dlatego też po wsiach ustanowił osobnych sędziów w tym celu, a i sam robił częste wycieczki na wieś, tak dla lepszego ich nadzorowania, jakoteż dla osobistego rozstrzygania sporów, aby przypadkiem nie zaszli do miasta i nie zaniedbali swych ról. Podczas jednej takiej wy-

  1. W świątyni Dysokurów t. j. Kastora i Polluxa.