Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/89

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

utraty przytomności) także młodą maszynistkę pracującą w tem samem biurze.
Czem biją? gumowemi pałkami; dość często, choć nie wiem dlaczego, kijami bilardowymi, lub też narzędziem, którego nie potrafię nazwać, ale postaram się opisać. Piętnastocentymetrowa, grubości dobrej laski, drewniana rączka; potem 20 cm. gęsto zwiniętej stalowej sprężyny (zwój ma 1½ cm. średnicy), dalej znów 20 cm. już trochę cieńszej sprężyny, a na końcu ołowiana gałka, mająca 3 cm. w przekroju; wszystko to obciągnięte skórą. Podobny instrument miałem sposobność oglądać na biurku u znajomego. Skóra była pęknięta na szwie i miejscami pokryta rdzą zaskrzepłej krwi.
Po kilku dniach spokojnego pobytu w Berlinie takie uwagi znajomych, jak „nie trzymaj notatek swoich w hotelu“, „uważaj co piszesz w listach“, „pamiętaj, że istnieje podsłuch telefoniczny“ (tak jakby w Polsce zapominało się o tem) — wydają się śmiesznie przesadne jak staropanieńskie zaglądanie pod łóżko. Podobno robiono rewizje w hotelach, jawne i tajne (à la Moskwa). Mnie się to nie przytrafiło. Łatwo